Dzień rozpoczal sie przyjemnie od sniadania, na spokojnie... czekal nas dlugi piekny dzien. W miejscach publicznych stanowilem tlo dla fotografow, ktorzy wielokrotnie wzbudzali zachwyt Marzena i Kamilem. Nie mozna bylo przejsc obojetnie obok nich :)
Druga czesc dnia to juz pogon za sloncem. Zakonczylismy zdjecia w niesamowitym miejscu na Costa Brava gdzie roslinnosc i klify zauroczyly nas wszystkich. Ciezko bylo mi wyselekcjonowac zdjecia do tej historii, to byl naprawde obszerny material ale nie dalo sie inaczej :)
Vive Espana!
P.S. Pozwolilem sobie na chwilke prywaty i wrzucilem kilka zdjec moich z Karolina. Kamil, asystencie...dziekuje za fotografie ;)